Istnieja 2 rodzeje Tluszczow: “dobre” i “zle”
Do dobrych zlicza sie jednonienasycone i wielonienasycone.
Tluszcze jednonienasycone obnizaja poziom cholesterolu LDL (zly chlesterol) i podwyzszaja poziom HDL (dobry chlesterol). Tluszcze jednonienasycone mozemy znalezc w wiekszosci orzechow, migdalach, awokado, oleju rzepakowym i oleju z oliwek.
Tluszcze wielonienasycone, podobnie obnizaja poziom cholesterolu i LDL. Tluszcze te znajduja sie w niektorych owocach morza, rybach (np. losos, tunczyk), rybim oleju, kukurydzy, soja, i oleju slonecznikowym.
Tluszcze nasycone (“zle” tluszcze) podwyzszaja poziom cholesterolu we krwi – tez LDL (zly cholesterol). Tluszcze te mozemy znalezc glownie w produktach pochodzenia zwierzecego: mieso, nabial, jajka i owoce morza. Niektore produkty pochodzenia roslinnego (np. olej kokosowy, palmowy, kenel palmowy) sa bogate w tluszcze nasycone.
Tluszcze ‘trans’ rowniez zaliczaja sie do tluszczy “zlych”. Sa produktem ‘hydrogenacji’, ktore formuja sie jako kwasy tluszczowe. Powstaja podczas produkcji jedzenia procesowanego aby przydluzyc “date waznosci” produktow. Tluszcze trans znajduja sie glownie w jedzeniu komercyjnym, produktach zywnosciowych pakowanych, smazonych (np. frytki), prazonej kukurydzy (gownie ta z mikofalowki) i margarynie.
Tluszcze sa wysokokaloryczne. 1g tluszczu = 9 calorii
Super strona, gratuluję! 🙂
Co do tłuszczy do długo studiowalam ten temat. Kieruję się 2 zasadami:
1) dostarczać codziennie tłuszcze omega-3 (kupuję w aptekach olej lniany wysokolinolenowy, to w 50% kwasy omega-3. dolewam do płatków, sałatki albo koktaili. minus to krótki termin ważności, 3 miesiące. oczywiście tłusta morska ryba jest świetnym rozwiązaniem, ale na południu Polski ciężko o świeżą morską rybę codziennie :p Jak jest z tłuszczem w kapsułkach i tranem – nie wiem do dzisiaj. Kwasy omega-3 nie żyją wiecznie i jeśli takie produkty spędzą dużo czasu w hurtowni istnieje możliwość zmiany składu z upływem czasu… )
Do tego jeszcze orzechy (zwłaszcza włoskie, najlepiej świeżo wyłuskane z łupiny – będą miały najwięcej omegi-3) oraz siemię lniane (tylko świeżo zmielone, do godziny od zmielenia. Jeżeli zmielicie siemię lniane na zapas, po kilku dniach kwasy omega-3 zjełczeją i zamiast poprawiać zdrowie będziecie się truć!)
2) unikać jak ognia izomerów TRANS (tłuszcze do smażenia w barach, tłuszcze piekarnicze do ciastek, kremów etc.) Także zjełczałe orzeszki (np ziemne w panierkach) mają ich niemałą ilość.
Co do szkodliwości tłuszczy nasyconych to tutaj opinie są podzielone. Żadne z dotychczasowych badań naukowych nie udowodniło, że tłuszcze nasycone wpływają na choroby krążenia (tłuszcze TRANS owszem! A często w tych badaniach nie rozdzielano jednego od drugiego. Stąd ciągnie się ta obiegowa opinia).
Co do tłuszczy nienasyconych warto dodać, że nasze organizmy mają różne zapotrzebowanie na kwasy omega-3 i omega-6. Jeśli w tłuszczach które spożywamy istnieje bardzo duża przewaga omegi-6 możemy mieć kłopoty ze zdrowiem (stany zapalne). Dodam, że zarówno w Europie jak i w Ameryce naukowcy alarmują, o zbyt dużej podaży kwasów omega-6 w przeciętnej diecie. A stało się tak dlatego, że zastąpiliśmy (stosowany dotychczas w dużej ilości) smalec i masło różnymi olejami roślinnymi. Dlatego część żywieniowców przestrzega przed tą szaloną konsumpcją olei roślinnych, rekomendując np. do smażenia smalec (jest o wiele bardziej stabilnym tłuszczem niż oleje roślinne. Ma wysoki punkt dymienia i nie utlenia się).
Profilaktycznie lepiej w ogóle nie smażyć, ale wątpię żeby wszyscy łatwo przerzucili się na gotwanie na parze. :p
Te proporcje tłuszczy nasyconych do wielonienasyconych (stosunek nasyconych do omega-3 i do omega-6) to nadal jest przedmiot otwartej dyskusji.
Odrębną kwestią są roślinne tłuszcze nasycone, w szczególności chodzi mi o średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe w oleju koksowym. Badania świadczą o tym, że olej kokosowy jest bezpieczym tłuszczem w wysokiej temperaturze, a także że te kwasy tłuszczowe są metabolizowane w inny sposob. Z nich robi się olej MCT, bardzo popularny wśród kulturystów. Nie stosowałam, więc nie mogę o nim nic od siebie powiedzieć.
Witam! Tu znowu ja. Chciałam się dowiedzieć czy jest możliwe pozbycie się tej oponki skoro jestem sylwetki tak zwanego jabłka? Nie mam nadwagi. Mój wzrost to 162 cm i ważę 52 kg. Jak wskazuje pomiar BMI mam odpowiednią wagę. Jednak ta cała oponka na brzuchu mi przeszkadza. Czy może mi coś pani doradzić? Z góry dziękuje za odpowiedź i za radę. Pozdrawim
Witam! Mam pytanie, czy wykonując ćwiczenia rozciągające, ćwiczenia na mięśnie brzucha oraz ćwiczenia na nogi, pośladki schudne i pozbędę się tak zwanej oponki z brzucha??:>
Pozdrawiam
do tego rob kardio 3 razy w tygodniu
Cześć, fajnie gdybyś dopisała w notce o trans tłuszczach, że powstają podczas podgrzewania nienasyconych kwasów tłuszczowych (zwłaszcza wielonienasyconych). Wielu moich pacjentów nie potrafi przełożyć tej wiedzy na swój “talerz”. Jak zmniejszyć ich ilość? Proste – nie jeść żywności wysoko przetworzonej, a w domu, do smażenia używać oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego bezerukowego, ewentualnie masła. Na zimno jemy każdy olej, jaki lubimy. Nie podgrzewamy oleju, który w swym składzie ma dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Pozdrawiam
Witam! Mam pytanie, czy wykonując ćwiczenia rozciągające i rozgrzewkę, które Pani zamieściła ,po długim treningu będę w stanie wykonać szpagat? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Na pewno beda pomocne! natomiast o sam szpagat musisz zadbac osobno i rozciagac sie regularnie.