Zdarza sie ze unikam jedzenia po jadlodajniach, poniewaz staram sie trzymac z daleka od posilakow nafaszerowanych niepotrzbnymi kaloriami! Natomiast z checia spotykam sie z ludzmi w miejscasch gdzie mozna przkasic cos calkiem fajnego bez wyrzutow sumienia. Wczoraj bylam w nowym miejscu, gdzie ogromnie zaskoczyl mnie wybor salatek. Zdecydowalam sie na dosc dziwnie brzmiaca nazwe ze wzgledu na opis i dluga liste warzyw – kompozycje zdrowych skladnikow, na podstawie ktorych dokonalam wyboru. Jak postawili przede mna pulmisek to zaskoczyla mnie ogromna porcja! Nie powiem, salatka  byla tak smaczna i szczerze przyznam, ze dawno tak dobrej nie jadlam. Jedyny mankament, to ze wszystko bylo juz wymieszane i nasaczone wrecz, dosc tlustym dressingiem!  Moja wina, poniewaz z reguly prosze o sosy podane oddzielnie “z boku” – cos o czym wczoraj zupelnie zapomnialam. Dostalam nauczke 😉 Mimo wszystko, zdrowszy wybor od cheesburgerow z frytkami.